Nie spodziewałam się tego, że biblioteka
pałacowa będzie jeszcze większa i jeszcze piękniejsza niż ta, w której do tej
pory byłam. Ściany pokrywały białe regały, na których poustawiane były książki.
Jedne miały skórzane okładki, inne pożółkłe kartki, inne były całkiem nowe i
praktycznie nieużywane. Znalazły się też takie, które wyglądały, tak jakby
miały się za chwilę rozlecieć. Pomiędzy regałami znajdowały się okna, jedyne
źródło światła. Podłoga była śliska i wypolerowana tak, że aż błyszczała. Sufit
pokrywały liczne malowidła. Rozpoznałam na nich kilka scen biblijnych. Czyżby
ci tutaj też wierzyli w Boga? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ale może
warto by było zapytać. Tak pochłonięta tym wszystkim, nie zauważyłam stojącej
obok mnie kobiety. Była w średnim wieku. Miała może czterdzieści lat. Nie
miałam pojęcia.
- Sto
lat. Mam sto lat. – powiedziała nagle. Skąd wiedziała, że o tym akurat myślę?
- Och.
No tak. Zapomniałam, że tutaj inaczej liczycie czas. – posłałam jej delikatny
uśmiech.
Jej włosy miały kolor głębokiej czerni, a
oczy bursztynowy odcień. Wyglądała niesamowicie w swojej sięgającej ziemi,
ciemnozielonej sukni z szerokimi rękawami.
-
Jestem Aurora. Opiekuję się zamkową biblioteką, co już pewnie wiesz. –
przedstawiła się.
- Miło mi. Jestem Arseja. – powiedziałam
tylko dla formalności. Na pewno wszyscy wiedzieli kim jestem. – Mam pytanie do
pani. – dodałam.
- Mów mi po imieniu. Czuję się stara, gdy
wszyscy mówią mi pani. – uśmiechnęła się. – Ach, zapomniałam. Twoje pytanie. Słucham.
- Skąd wiedziałaś, że akurat zastanawiam się
ile masz lat?
- Na pewno chcesz wiedzieć? – zaczęłam się
niepokoić.
- Tak. Mów.
- No więc. Powiedziano ci, że masz niezwykłą
zdolność. Potrafisz czytać w myślach. – przerwała na chwilę – Nie jesteś jedyna.
– Co proszę? Czy ten świat opiera się tylko na kłamstwie?
- Jak to? – zapytałam w miarę spokojnie.
- Ja też to potrafię.
- To … dlaczego powiedziano mi, że jestem
pierwszą, która ma tę zdolność?
- Ponieważ nikt nie wiedział o mnie. Nie
powiedziałam im, bo myślałam, że to coś złego. Wstydziłam się. W żadnych
księgach, a uwierz przestudiowałam ich tysiące, nie pojawiło się to wcześniej.
Nie chciałam by wzięto mnie za jakąś dziwaczkę. Dlatego zataiłam ten dar dla
siebie.
Nastąpiła
chwila ciszy. Dość długa jak na chwilę. Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
Aurora pewnie też nie. Jak to w ogóle możliwe, że nikt tego nie zauważył?
- Ale są też tego dobre strony. – powiedziała
nagle bibliotekarka. Tak, ciekawe jakie? Co może być dobrego w czytaniu myśli
innych? Ktoś mógłby powiedzieć, że to fajne i bardzo praktyczne: wiedzieć, co
ludzie o tobie myślą. Ale nie dla mnie. Zapewne Jagoda powiedziałaby, że
mogłabym pracować w jakiejś tajnej agencji czy czymś takim. Już sobie wyobrażam
co by powiedziała: „Siedziałabyś w głowie terrorystów i odkrywała ich tajne
plany. Nikt by cię nie przechytrzył.” Ale ja tego nie chciałam. Chciałam po
prostu wrócić do mojego świata, do normalności. Być zwyczajną Honoratą Julią,
bez obowiązków księżniczki i odpowiedzialności za bezpieczeństwo tylu osób.
- Jakie dobre strony? – zapytałam bez cienia
entuzjazmu.
- Po pierwsze: jeśli nauczysz się kontrolować
swój dar…
- Jeśli. – prawie to wykrzyczałam.
- Spokojnie. Pomogę ci. Przez te wszystkie
lata co nieco się nauczyłam.
- No dobra. Więc jeśli nauczę się tego, to
co?
- Może łatwiej będzie ci pokonać Zło. –
powiedziała, a ja myślałam, że pęknę ze śmiechu.
- Że … j-jak?
- Wybacz księżniczko, ale to nie jest
śmieszne. – powiedziała oburzona.
- Nie jest śmieszne? Z mojego punktu widzenia
wszystko to jest jedno wielkie wariatkowo. Nie obraź się, ale jeślibym komuś
opowiedziała o Fiortalandzie i o wszystkim co się tutaj dzieje wylądowałabym w
psychiatryku.
- Rozumiem, że jest ci ciężko, ale może
spróbuj się postawić na naszym miejscu. Żyjemy sobie spokojnie, aż pewnego dnia
Król oznajmia nam, że przybędzie jego niczego nieświadoma córka, która ma
pokonać Lorda Fino. Wyobraź sobie jakie to dla nas musi być śmieszne. Pierwsza
reakcja na tą wiadomość, to „Przecież ona nic nie wie, nic nie umie. Jak ma
pokonać Lorda?” Ale musieliśmy ci zaufać, bo tak chciał Król. A on wie, co
robi. Więc proszę cię o to samo. O zaufanie. – widząc moją niepewność, dodała -
My też nie wiemy na czym stoimy. Może nie powinniśmy ci ufać? Nie wiemy kim
jesteś, ani jaka jesteś? Może gdy przyjdzie co do czego, uciekniesz albo
zdradzisz nas?
- Dobra. Wystarczy. – powiedziałam
rozgniewana. Jak ona śmie?
- Sama widzisz, że to nie jest przyjemne.
- Koniec. Rozpocznijmy wreszcie ta lekcję, bo
mój ojciec się wścieknie, kiedy się dowie, że zamiast się uczyć wszystko
przegadałam. – zdobyłam się na uśmiech, który chyba jako pierwszy moim życiu,
nie był szczery.
_________________
Tak strasznie przepraszam. Znów mi się nie udało.
Niestety następny tez będzie gdzieś za miesiąc. Ferie mam w ostatniej turze.
Mam nadzieję, że wam się podoba. Liczę na szczere opinie w komentarzach.
PS. Jak wam sie podoba nowy szablon?
Mam nadzieję, że wam się podoba. Liczę na szczere opinie w komentarzach.
PS. Jak wam sie podoba nowy szablon?
Jejku mówił ci już ktoś przedtem, że świetnie piszesz? Czytając twoje opisy poprostu to sobie wszystko wyobrazalam. Nie wiem jak to roibisz, ale rob tak dalej. Szkoda, ze nastepny dopiero za miesiac, ale pozostaje mi czekac.
OdpowiedzUsuńi-need-friend.blogspot.com
Dziękuję bardzo. :)
UsuńCiekawe... Obie mają dar czytania w myślach. Mam nadzieję, że Arseja opanuje tą moc i pokona zło :). Jej lud nie ufa dziewczynie wystarczająco, myślę że to się wkrótce zmieni ;).
OdpowiedzUsuńRozdział nie jest taki zły, a wręcz przeciwnie. Jest ciekawy na swój sposób. Szkoda, że następny rozdział za miesiąc. Akurat myślałam o Twoim opowiadaniu i kiedy dodasz następny już mi sie takie coś drugi raz przydarzyło, że patrze i jest :D.
Ściskam!
Amy ;)
PS Szablon ładniejszy od poprzedniego.
UsuńDziękuję za miłe słowa.
UsuńHaha. No nieźle. Może ty tez masz jakiś "specjalny" dar?
Co do następnej notki, to podaję ostatni termin, ale jeszcze zobaczymy.
Jeśli chodzi o szablon to tez tak uważam.
szablon jest piękny :)
OdpowiedzUsuńAurora też czyta w myślach, przez jedną, małą sekundę zaświtała mi myśl, że może są jakoś spokrewnione, ale nie będę w to wnikała. Wszystkiego dowiem się swoim czasie.Trochę króciutki, ale ciekawy i nie zanudza, szkoda, że będziemy musieli tyle czekać na następny. :( ale co, czekamy! :)
pozdrawiam!
Dziękuję bardzo.
UsuńPowiem ci, a co. Nie są spokrewnione.
Czekajcie, czekajcie. Ten miał się pojawić za tydzień, ale udało się wcześniej.
Świetnie piszesz! Twoje rozdziały są...jakby to ująć. Genialne!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga z szablonami. Byłabym wdzięczna za komentarz i obserwację.
Dziękuję bardzo. Na pewno wpadnę.
UsuńBardzo ciekawe :) Zgadzam się z poprzedniczką- Twoje rozdziały są genialne :D Podoba mi się ta historia, jest oryginalna w porównaniu do innych :) Nie mogę się doczekać ciągu dalszego :) Życzę duuuużo weny :)
OdpowiedzUsuńP.S.: Zapraszam na mojego bloga :) Dopiero zaczęłam pisać, są już dwa rozdziały z prologiem :)
http://corkimagii.blogspot.com/
Dziękuję bardzo.
UsuńJuż lecę na twojego bloga.
Rozdział ciekawy, bardzo mi się spodobał wbrew temu, co podejrzewałaś. Mam nadzieję, że w ferie będziesz dodawała rozdziały częściej. ;)
OdpowiedzUsuńA nowy szablon... Śliczny! Trafiłaś w moje gusta.
Merida
Bardzo się cieszę, że ci się spodobał.
UsuńZobaczymy w ferie. Od razu po feriach mam konkurs (co już wiesz), więc muszę się do niego nieco pouczyć.
Szablon też mi się podoba.
super rozdział :) czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńPo pierwsze i najważniejsze, to przepraszam, że komentuję dopiero teraz. Niby miałam czas, bo miałam ferie, ale... Odnalazłam na swoim dysku Dragon Age i nagle pół ferii mi przepadło ;_;
OdpowiedzUsuńNo więc, rozdział króciutki, ale ciekawy. Zaskoczyłaś mnie tym, że ktoś jeszcze posiada umiejętność czytania w myślach. W ogóle postać Aurory bardzo mi się podoba.
Rozdział bardzo ładnie napisany, dosłownie zero błędów, a to się chwali. Nie bardzo jest o czym jeszcze napisać, więc dodam tylko, że podobało mi się, no i cóż - czekam na następny :)
A szablon bardzo ładny, jak mam być szczera :)
pozdrawiam
Freyja
Wybaczam. Ja pewnie tez tak będę miała w ferie. Zagrzebię się w czymś i nawet nie zauważę, że już minęły. :)
UsuńCieszę się bardzo, że udało mi się cię zaskoczyć.
Naprawdę brak błędów? Dziwne... :D
Również pozdrawiam i dziękuję bardzo.
Ja nie lubię Aurory. Podpadła mi, jak widać po tym, co napisałam. Nic na to nie poradzę.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że Arseja nie jest wyjątkowa, ale i tak element zaskoczenia się pojawił, a je lubię. Myślę, że mogę nie dać rady utrzymać mojego bloga na tej samej poprzeczce co twojego, ale no cóż, zobaczymy...
Dzięki wielkie.
UsuńNiestety tak się musiało stać, że ktoś oprócz Arseji ma jeszcze tą moc.
A co do twojego bloga musisz jeszcze poczekać. Dopiero go założyłaś, więc jeszcze masz czas.
Obawa przed nieznanym, obawa, gdy nagle wszystko niejasne. Ufać, czy nie ufać. Przypomniały mi się, jako pierwsze "Dary Anioła":)
OdpowiedzUsuńps. do siebie zapraszam na wiersze filmowe