Przejdź do głównej zawartości

Przeprosiny

I niestety jest tak jak myślałam. Jednak miałam nadzieje, że na początku będzie łatwiej. W tygodniu nie miałam czasu, więc obiecałam sobie, że napiszę w weekend. A tu  sobotę Dni Siedlec, w niedzielę jadę na imieniny do cioci i nici z moich planów. 

Przepraszam was bardzo za to. Następny rozdział, mam nadzieję, pojawi sie w ciągu tygodnia. A jeśli nie to w najbliższą niedzielę.
Stworzyłam też nową zakładkę: "Kto pyta nie błądzi". Możecie tam zadawac pytania do mnie lub do bohaterów opowiadania. Serdecznie zapraszam.
Och. Byłabym zapomniała. Udało mi się zamówić szablon na Crime called art. Nie mogę sie juz doczekać.
Do następnego.

Komentarze

  1. Trochę szkoda, że nie wyrobiłaś, ale całkowicie cię w tym wypadku rozumiem.
    Obecny wygląd bloga mi się podoba, więc chyba opłacało ci się czekać...
    Merida

    PS: Zdradziłaś, gdzie mieszkasz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Łoł, kochana, genialny szablon! Na prawdę wciąż widać, jak Cara z graphicpoison czyni cuda! :) Czekam z niecierpliwością, na nową notke. Sama wiem jak to jest z brakiem czasu. Ale w koncu mam okazje, zaprosic Ciebie do przeczytania nowego rozdziału - Ach, ci faceci. http://everyone-be-in-love.blogspot.com/
    pozdrawiam, jessica lorens

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozdział XVI

Przepraszam, że dopiero teraz dodaję rozdział, ale sami wiecie jak to jest. Cały czas szkoła, codziennie po siedem lekcji, a pracy domowej z dnia na dzień coraz więcej. Mi rozdział nie zbyt się podoba, ale ocenę pozostawiam wam. Zapraszam do czytania i komentowania. @@@@@ Przechodziliśmy właśnie przez ogrody. Część została odgrodzona wielkim murem. Zapewne były to prywatne ogrody taty. Mój przewodnik się nie odzywał, co było mi na rękę. Miałam czas trochę pomyśleć. Dręczyła mnie jedna sprawa. Mianowicie rzekomy rozwód rodziców. Zastanawiałam się czy to prawda czy tylko zwykła wymówka. A jeśli tak, to kim w tej całej historii jest Marcin. Czy ojczym wiedział o Ognistowłosych wcześniej? Jeśli tak to by wyjaśniało dlaczego kategorycznie zabronił mi się do nich zbliżać. A może jest tak jak w powieściach, które czytałam. Tata jest tym dobrym, a Marcin złym charakterem. Nie. To niemożliwe. – roześmiałam się w myślach. Nagle w mojej głowie zaświtała myśl. Dlaczego zamek jest taką f

Rozdział I

Witajcie!  Przed wami pierwszy rozdział mojego opowiadania. To nie pierwsza próba napisania czegoś co spodoba się innym, ale mam nadzieję że "Ognistowłosa" przypadnie wam do gustu.  Komentujcie i wyrażajcie swoje szczere opinie. Miłego czytania. ;)  ___________________________________               Witajcie! Jestem Honorata. Honorata Julia. Honorata to dziwne imię. Mama mi je dała, bo tacie się podobało. Ale potem rodzice się rozeszli i już nie było tak fajnie. Może dlatego nie lubię tego imienia. Właściwie to nie wiem dlaczego tata odszedł. Nigdy o to nie pytałam. Mamie też jest ciężko. Nawet bardziej niż mi. Ja taty prawie nie znałam. Opuścił nas, gdy miałam cztery lata. Mama bardzo go kochała, a poza tym tyle razem przeszli. Zwiedzili chyba z poł świata: Chiny, Japonię, Australię, Indie, Egipt, Maroko, Meksyk, Peru, Argentynę, Chile i Brazylię, USA, Kanadę, Wielka Brytanię, Francję, Hiszpanię i kilka wysp. Naprawdę nie wiem kiedy znaleźl

Rozdział IV

Czas na rozdział czwarty. Jest troszkę krótki, ale mam nadzieję, że to nie problem.  Miłej lektury. ________________________________________ Już jutro poniedziałek. Nawet nie wiecie jak nie chce mi się iść do szkoły. Może gdyby to był normalny weekend. Ale to była majówka. Pięć dni wolnego. Każdemu by się nie chciało.             Rano poszłam do kościoła. Zawsze chodzimy na rano. Jak to mówi Jacek: ,, potem masz już z głowy i możesz sobie zaplanować resztę dnia”. Ma rację. Wracając poszliśmy na lody. Miało być tak rodzinnie i w ogóle. Ale raczej nie wyszło. Może gdyby nie było Kamili. Już nawet ojczym mi nie przeszkadza. Nie bardzo lubię te nasze ,,rodzinne’’ spotkania. Zawsze mam nadzieję, że będzie inaczej niż zawsze, ale przecież nie może być inaczej, bo jest Kamila. Przyrodnia siostrunia zawsze musi wszystko popsuć. Wiecie, nawet ojczym stara się być dla mnie miły chociaż - jak wspomniałam na początku - niespecjalnie mnie lubi. Ale Kamila to już inna bajka. Nie będę